BLOG LITERACKI

O czym jest Opowiadajnia?

Bardzo serdecznie witam Cię na ścieżce mojej wyobraźni! Ten blog to miejsce na publikowanie zapomnianych krótkich form prozy jakimi są opowiadania. Nie mogłam znaleźć odpowiedniej platformy czy strony, na której chciałabym publikować moje prace, dlatego postanowiłam sama stworzyć sobie taką przestrzeń. Chciałabym, by "Opowiadajnia" stała się przestrzenią twórczą, w której każdy może wyrazić siebie poprzez słowo. Z nieskrywaną radością udostępnię w przyszłości również Twoje opowiadanie, byśmy mogli wspólnie budować ten literacki świat. Czekam na Twoje przemyślenia, a także na każde słowo, które pomoże mi rozwijać się jako autorka.

Kilka ważnych informacji

Po trzecie jestem absolutną amatorką. Nie mam żadnego wykształcenia w kierunku literatury. Studiuję fizjoterapię, więc mogą się zdarzyć błędy, nawet ortograficzne. Ja po prostu lecę z flow i tym co akurat muszę z siebie wyrzucić. Jeśli widzisz jakiś błąd, nie bój się napisać :D

Po drugie zachęcam do jak najszczerszych komentarzy i opinii. Bardzo ciekawi mnie wszelaka krytyka i dywagacje wszystkich moich czytelników. Jest to chyba najważniejsza dla mnie kwestia, bo przecież tak jak każdy artysta chcę wywołać jakieś emocje moimi tekstami i mieć jak najszerszy odbiór.

Po pierwsze "Opowiadajnia" nie ma być podróbą Wattpada. Osobiście trochę obraża mnie gdy opowiadania kojarzą się ludziom z fanfikami z Wattpada. Opowiadania które publikuję, są krótkimi wyrazami emocji, obserwacji świata i przemyśleniami w artystycznej zabawie słowem.

Nowe opowiadania

26 lutego 2025
Stojąc tu, dalej nie wiem. Jesteś tu? To ty? Kto to? Widzę postać. Zbliża się. Bliżej. Trochę bliżej. Czuję jego oddech. Ten zapach… tak znajomy. Zbyt kojący. Denerwujący. Podnoszę wzrok. To nierealne. To nie ty. To ktoś zupełnie nowy. Inny.
30 stycznia 2025
Siadam na łóżku. Gaszę ostatnią lampkę i w końcu mogę zacząć wędrówkę. Wsuwam bose stopy pod kołdrę i od razu je podkulam. Rozsądnie wywietrzony pokój wychłodził także, i pościel. Włosy rozlały się na satynie, a policzek został powitany przez zimny
26 grudnia 2024
Było prawie cicho. W tle można było słyszeć tylko kilka urywanych rozmów i przewijanych piosenek. Wyczuć można było dym. Ten papierosowy jak i ten z rur wydechowych i kominów. Było bardzo zimno, wręcz mroźno. Świat czekał na pozwolenie. Czekał, aż
15 września 2024
Nitka zwisała spokojnie z szyi. Biała, chociaż całkiem niebiała. Na jej obu nieskończonych końcach zawieszony kamyk - niby biały, ale nie biały i nie pełny, bo ukruszony. Wydawała się być zmęczona. Utrzymywała ciężar kamienia pilnując by nigdzie jej nie opuszczał.

Zapisz się do Newslettera!

Chcesz zawsze pierwszy/a dostawać informację o nowych opowiadaniach? A może czekasz na nowy rozdział ulubionej serii? To i jeszcze więcej dostaniesz na swojego maila!

Name
Zapisz mnie
Zapisz mnie
Form sent successfully. Thank you.
Please fill all required fields!

Strona www stworzona w kreatorze WebWave.